Co by było, gdyby…

Pamiętacie relację z Rajdu z Fałatem? Opisywałem wtedy błąd osoby zabezpieczającej trasę, która źle nas pokierowała. Droga, którą zaczęliśmy omyłkowo jechać, wyglądała na dosyć ciekawą, dlatego postanowiłem sprawdzić co by było, gdyby pomyłka nie została zauważona i gdyby nie zawrócono nas na właściwą trasę. Wyszła mi z tego całkiem sympatyczna przejażdżka.

A na deser Jura!

W okolice Częstochowy jeździmy dość często ze względów rodzinnych. W zeszłym roku spędziliśmy tu kilka dni z rowerami i bardzo miło wspominamy tamten pobyt. Tak się złożyło, że kolejny rodzinny „zlot” wypadł w długi sierpniowy weekend, będący jednocześnie ostatnim weekendem naszego urlopu. Uznaliśmy, że po zapoznaniu z Pogórzem Rożnowsko-Ciężkowickim i przed powrotem na dobre w […]