Dragon Bike Components – o nich jeszcze będzie głośno

Od jakiegoś czasu w Beskidach i nie tylko można spotkać tajemniczego zielonego hardtaila o nazwie Leaf. To pierwsza próba stworzenia własnego roweru przez firmę Dragon Bike Components, do tej pory znaną głównie z produkcji zębatek czy napinaczy. Z Rafałem Boroniem, założycielem DBC, rozmawiam o początkach firmy i planach na przyszłość. A te ostatnie są bardzo ambitne.

p1110332

Kto tworzy firmę Dragon Bike Components?
W zasadzie ja. Jestem właścicielem i głównym projektantem tworzonych przez nas części. W prace od pewnego czasu włączają się Mateusz Handzlik i Łukasz Czulak. Mateusz dba o kontakt z klientem, Łukasz natomiast odpowiedzialny jest za stronę internetową oraz sklep.

Rozumiem, że firma powstała w jakimś stopniu z pasji do kolarstwa. Jednak żeby zaprojektować zębatkę czy napinacz, o ramie już nie wspominając, trzeba mieć też odpowiednią wiedzę i umiejętności.
Rower zawsze był obecny w mojej rodzinie. Dziadek był trenerem kadry Polski i Austrii w kolarstwie szosowym. Wielokrotnie zdobywał z drużynami narodowymi medale na mistrzostwach świata oraz olimpiadach. Wujek ma sklep rowerowy, jest również trenerem kolarstwa na Politechnice Śląskiej. Jeżeli chodzi o wykształcenie to mam tytuł inżyniera z automatyki i robotyki i magistra z mechaniki i budowy maszyn. Chyba jak większość projektantów zacząłem projektować, bo brakowało mi jakichś części. Wiedząc, jak je zaprojektować i jakie mogą być koszty produkcji, wolałem zrobić je we własnym zakresie niż kupować. Zrobiłem kilka sztuk, które zaczęły jeździć w różnych rowerach, nauczyłem się, co działa, a czego lepiej unikać i tak powstało DBC.

A co z produkcją? Zlecacie ją na zewnątrz, czy też zajmujecie się tą kwestią sami?
Na razie zlecamy. Mamy zaufane firmy, z którymi współpracujemy od dłuższego czasu. Wszystkie części są oczywiście projektowane i produkowane w Polsce.

Zgaduję, że to nie jest produkcja wielkoseryjna?
Jakieś pięć lat temu, jak zaczynaliśmy, to faktycznie produkowaliśmy niewielkie ilości asortymentu. Dzwonił znajomy, że potrzebuje jakąś część i my ją dla niego produkowaliśmy. Następnym etapem było wprowadzenie, kilka razy w roku, na rynek małych partii naszych części. Teraz produkujemy na zdecydowanie większą skalę, zwiększyliśmy też znacznie nasz asortyment.

p1110325

Przejdźmy do Waszego roweru. Określacie go jako ścieżkowego hardtaila. Według mojego rozumienia rower ścieżkowy to taki, na którym mogę się wybrać na całodniową wycieczkę w góry albo wyskoczyć na godzinę na Twistera czy Stary Zielony. Na ile Leaf jest w stanie spełnić te potrzeby?
Odkąd go złożyliśmy w kwietniu, to jeżdżę tylko na nim. Kręcę się po górach w okolicach Bielska, byłem tydzień w Austrii i naprawdę daje radę. Wiadomo, że jako sztywniak na trudnych, typowo zjazdowych trasach ma ograniczenia. Jednak fajnie się na nim podjeżdża i zjeżdża, mądrze złożony na pewno sprawdzi się na długich wycieczkach.

Prototyp złożony jest w większości na Waszych komponentach. Czy ostateczny produkt będzie dostępny jako gotowy rower, tylko rama czy może obie opcje wchodzą w grę?
Jeżeli go wprowadzimy to chcielibyśmy na pewno sprzedawać ramę. Sprzedaż gotowego roweru jest kwestią dogadania się z dystrybutorem części, tak by cena całości nie odstraszyła klientów. Chcielibyśmy, by rower był na tyle, na ile to możliwe, złożony na naszych częściach.

W odniesieniu do sztywniaka użyłeś stwierdzenia „jeżeli go wprowadzimy”. Ale chodzą słuchy o jakimś fullu, którego szykujecie…
Tak, zaczęliśmy prace nad ramą zawieszoną, co nie oznacza, że rezygnujemy ze sztywniaka. Na ten moment prowadzimy rozmowy z kilkoma spawalniami. Wracając do fulla to chcemy przygotować coś do enduro, może nawet super enduro, ale z zachowaniem uniwersalności. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to w przyszłym roku prototypy wyruszą na testy.

Pracujecie też pewnie cały czas nad nowymi częściami?
Jasne. Szykujemy nowe zębatki, mamy projekty zgodne ze SRAMEM, E13 i nowym XT, przygotowane pod napędy 10/11. W fazie testów jest też sztyca karbonowa, najprawdopodobniej w przyszłym roku wejdzie do sprzedaży w standardzie 30,9 i 31,6. Pracujemy też nad kilkoma nowymi rzeczami, ale na razie nie chcę zdradzać dokładnie jakimi.

DBC to nie tylko producent, ale też team sportowy. W jakich dyscyplinach jeżdżą Wasi zawodnicy?
W skład teamu wchodzą Mateusz Handzlik (DH/Enduro) i Natalia Budner (DH/Dirt), którzy jeżdżą również  dla Dartmoora oraz Michał Frącala (DH). Zaczęliśmy też współpracę z Filipem Kołodziejem (FR/DH), z drużyną downhillową Freakyrippers i Mateuszem Kostusiakiem z Gravity Revolt (DH/Enduro). I na ten rok to w zasadzie tyle.

W najbliższy weekend będzie można Was spotkać na zawodach Enduro Trails.
Tak, na pewno będziemy w sobotę od rana ze stoiskiem, możliwe, że pojawimy się też w piątek. Każdy będzie miał możliwość obejrzenia, pomacania i zakupienia naszych części.

p1110333

Koniecznie zajrzyjcie na stronę i fanpage Dragon Bike Components:

To nie jest nasz pierwszy wywiad 😉

 

4 thoughts on “Dragon Bike Components – o nich jeszcze będzie głośno”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.