– Zepsułam Evivę – słyszę w słuchawce. Cóż, różne rzeczy mają to do siebie, że się psują. Na pierwszy rzut oka rower faktycznie wygląda nieciekawie. Na najbliższe dwa dni ląduje w „garażu” a Basia jest wyraźnie skwaszona.
– Zepsułam Evivę – słyszę w słuchawce. Cóż, różne rzeczy mają to do siebie, że się psują. Na pierwszy rzut oka rower faktycznie wygląda nieciekawie. Na najbliższe dwa dni ląduje w „garażu” a Basia jest wyraźnie skwaszona.