Hardtail idealny? Jeździliśmy na DBC Leaf!

Dragon Bike Components Leaf to potencjalny konkurent Dusta czy Eccentrica. Moim zdaniem mógłby nieźle namieszać w coraz mocniej obleganym segmencie szlakowych hardtaili.

There can be only one

Póki co Leaf to prototyp, który powstał tylko w jednym egzemplarzu. Jak na prototyp przystało, służy do testowania różnych rozwiązań. Nie ma więc znaczenia, że hamulce i przerzutka są z najwyższej półki, Marzocchi 350 CR nie podbił mojego serca a zamiast siodełka można by użyć kawałka drewna bez strat dla komfortu. Tutaj najważniejsza jest rama.

p1110612

Wizualnie prezentuje się bardzo dobrze, ale przede wszystkim sprawia wrażenie solidnej. Z wagą 2,3 kilograma (dane producenta) nie odbiega specjalnie od ram Eccentrica czy Horneta. Maniaków geometrii odsyłam do strony producenta. Mam wrażenie, że nie będziecie zawiedzeni. Dla porządku podam tylko najważniejsze liczby – kąt główki 65º, kąt podsiodłówki 74,4º, reach 421, baza kół 1155 i długość tylnego trójkąta 430 mm. Główną bolączką rowerów istniejących w jednym egzemplarzu jest rozmiar – trudno przygotować taki, który będzie odpowiadał wszystkim potencjalnym testerom. Dla mnie osobiście Leaf mógłby być dłuższy.

p1110607

Podjazdy

W pierwszy dzień testów z przodu założony był owal 34T. Niezbyt szczęśliwy wybór, tym bardziej, że akurat męczyła mnie choroba. W efekcie na podjeździe na Kozią Górę musiałem zrobić przerwę, co nieczęsto mi się zdarza. Zmiana zębatki na owal 32T (obie firmowane oczywiście przez DBC) znacznie poprawiła sytuację. Kluczem do sukcesu na podjazdach jest znalezienie i utrzymanie odpowiedniego rytmu. I nie ma co się oszukiwać – lepiej postawić na spokojne tempo. Tu nie ma miejsca na nagłe zrywy i sprinty na stojąco. W końcu to nie delikatny i lekki jak piórko rower xc tylko solidna maszyna do haratania po trudnych szlakach. Jeżeli więc bardziej niż na biciu uphillowych rekordów na Stravie zależy Ci na tym, by w schronisku mieć siły na podniesienie kufla, to Leaf Cię raczej nie zawiedzie. A przecież Ci zależy, prawda? Przecież już ustaliliśmy, że to nie xc…

p1110606

Trailówka na asfalcie

Wskutek nieoczekiwanego zbiegu wydarzeń zmuszony byłem pokonać na Leafie 35-kilometrową trasę po asfalcie. Nie pytaj o okoliczności, po prostu tak się złożyło. Wprawdzie jechałem w tempie styranego życiem zombie, ale ta wycieczka nie była jakąś katorgą. Jeśli więc Twoim żywiołem jest asfalt i z jakiegoś powodu chcesz nawijać go na koła roweru MTB, to na DBC Leaf da się to robić – masz moje słowo. Chociaż pewnie i tak kupisz Fuela albo Stumpjumpera.

p1110629

Zjazdy

Naturalnym środowiskiem Liścia są single. Zarówno te sztuczne, jak i naturalne. I na jednych i na drugich radzi sobie bardzo dobrze. Ograniczenia płynące z braku tylnego zawieszenia da się odczuć tylko przy pokonywaniu dużych przeszkód. Spora w tym na pewno rola pracującego z przodu Marzocchi 350 CR. Rower jest stabilny i zachowuje się pewnie – nie ma w nim tej nerwowości, którą zarzucałem swego czasu Eccentricowi. Zwrotność i ochota z jaką składa się w zakręty również nie daje powodu do narzekania. No i to, co dla wielu najważniejsze – jest szybki. Nawet bardzo. Spuszczony ze smyczy Leaf nabiera prędkości w tempie, które czasami może przestraszyć.

p1110611

There can be only one. Ale czy na pewno?

Prototypowy Leaf pokazuje, że w DBC poważnie podchodzą do tematu wypuszczenia na rynek własnej ramy czy nawet całego roweru. Przyszłość Liścia w dużej mierze zależy od względów ekonomicznych. Moim zdaniem rama ma duży potencjał, który szkoda byłoby zmarnować. Ścieżkowe hardtaile coraz mocniej zaznaczają swoją obecność na rynku i czas na wprowadzenie jej do produkcji wydaje się idealny. Trzymam kciuki za ten projekt i z niecierpliwością czekam na kolejny – jak wspomniał w wywiadzie Rafał Boroń z DBC ma to być full enduro, więc jest na co!

p1110609

Czytałeś już?

5 thoughts on “Hardtail idealny? Jeździliśmy na DBC Leaf!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.