Wracamy do pieszego szlajania się po górach. Na pierwszy ogień – Wielka Racza.
Wielka Racza. Wysokość 1236 m.n.p.m. Najwyższy szczyt pasma, a jakże, Wielkiej Raczy i jeden z najwyższych Beskidu Żywieckiego. Start i meta naszej wycieczki – Rycerka Górka Kolonia. Na dole znajduje się spory parking, jednak w pogodną, jesienną niedzielę niehandlową, znalezienie wolnego miejsca graniczy z cudem. Na szklaku ruch jak na Krupówkach w ferie.
Sam szlak okazuje się zaskakująco łatwy. Szeroka, kamienista droga wznosi się łagodnie, nie ma tu w zasadzie żadnych utrudnień. Dla tych, którzy wybierają się na Wielką Raczę powinna być dobrym wyborem do podjazdu. Do zjazdu zdecydowanie nudna. Niestety znaczna część drogi – zwłaszcza w dolnej części – prowadzi przez odsłonięty teren. Po drzewach zostało tylko wspomnienie. W upalny dzień może być nieprzyjemnie. Ale za to jest całkiem przyjemnie pod względem widokowym.
Niemal tuż przed schroniskiem szlak żółty odbija w wąską leśną ścieżkę. Odbicie to łatwo jednak przeoczyć. Na szczęście kilka metrów dalej droga łączy się z czerwonym szlakiem idącym od Przełęczy Przegibek. Stąd do schroniska zostają jeszcze jakieś trzy minuty marszu.
Schronisko na Wielkiej Raczy nie jest duże. Oferta gastronomiczna i ceny – typowe dla schronisk górskich. Warto natomiast wydrapać się na położoną tuż nad nim polanę. Można tu wyłożyć się na kocu z książką albo po prostu podziwiać widoki.
Pomocna w tym drugim jest wieża widokowa. Jej wysokość może wzbudzać uśmiech politowania, ale okazuje się wystarczająca.
A widoki mogą się podobać. Tak, widać Tatry…
My zmuszeni byliśmy do zejścia tą samą drogą. Całość trasy to około 9 kilometrów, a jej przejście zajęło nam jakieś dwie godziny. Oczywiście można też wybrać inne warianty – szlaków na i z Wielkiej Raczy nie brakuje. W przyszłym roku z przyjemnością je sprawdzimy, już z rowerami. Jeżeli macie jakieś ciekawe propozycje zjazdowe to podzielcie się!
Zobacz też:
2 thoughts on “[Z buta] Wielka Racza”