Pierwsze Santa Muerte odbyło się w Bielsku-Białej dwa lata temu. Wtedy ze względów zdrowotnych nie mogliśmy brać w nim czynnego udziału, a rok później imprezy nie było. Nic więc dziwnego, że kiedy pojawiła się informacja o tegorocznym wydarzeniu nerwowo stawialiśmy czerwone krzyżyki w kalendarzu, odliczając kolejne dni.