Znowu to zrobiliśmy. Po raz trzeci zebraliśmy się tłumnie, by przejechać przez miasto w wielkim korowodzie. Czekaliśmy na to rok. I chociaż nie wszystko wyszło idealnie – to już taka tradycja, że dużo rzeczy dzieje się spontanicznie albo wbrew planom – już czekamy na przyszłoroczne Santa Muerte!
Zobacz też: