Jak wciągnąć najmłodszych w świat rowerów? Ta książka może okazać się bardzo pomocna!
Według informacji na okładce, wiek odbiorców tej książki to 7-12 lat. A to oznacza, że wyrosłem z niej jakieś 24 lata temu. W dodatku liczba dzieci w tym wieku, które mógłbym poprosić o opinię wynosi okrągłe zero. Recenzji zatem nie będzie, ale postaram się przybliżyć Wam tę pozycję najlepiej, jak potrafię.
Tym, co od razu rzuca się w oczy są ilustracje – z jednej strony dość uproszczone i w stylu, który określiłbym jako „vintage”. Z drugiej pełne szczegółów, które niejednego dzieciaka pewnie wciągną na długi czas. A stąd już tylko krok do fascynacji rowerami i zrozumienia dlaczego mama/tata (niepotrzebne skreślić) w weekendy znikają z rowerem i wracają do domu zadowoleni, jakby cały dzień gonili z kolegami po osiedlu strzelając do siebie z patyków (Pili pyszną herbatkę z lalkami? Zbudowali najlepsze konstrukcje ever w Minecrafcie? Nie mam pojęcia, co dziś daje dzieciom taką radochę, jak nam wyjście z ekipą na rower…). Swoją drogą jestem w stanie wyobrazić sobie, że mama/tata też się wciągają w szczegółową analizę ilustracji.
W każdym razie te ilustracje w fajny sposób tłumaczą szereg zagadnień związanych z rowerami. Podzielone są na kategorie, z których można dowiedzieć się, czym różnią się poszczególne typy rowerów, jak są zbudowane, jak wygląda warsztat rowerowy czy co powinno się znaleźć w ekwipunku każdego kolarza podczas wycieczki.
Tym, co wydaje się mieć spore znaczenie, jest duży format, ułatwiający szczegółową analizę zawartości książki. Twarda okładka wygląda z kolei na odporną – nie sprawdzałem, ale wydaje mi się, że spokojnie wytrzyma, jeśli jakiś nieostrożny mały kolarz przez przypadek przejedzie po niej rowerem.
Wiem, że niezbyt pomogłem… Jeżeli chcecie sprawdzić, czy „O rowerach” pomoże zaszczepić w Waszym dziecku rowerowego bakcyla, to chyba najlepiej będzie ją po prostu kupić:
*tak, link do Ceneo jest afiliacyjny, kliknięcie w niego powoduje, że na moje konto wpadnie kilka groszy (dosłownie)
Nie spodziewaliśmy się, że takie fajne publikacje dla dzieciaków w stylu rowerowym powstają. Ale super!